Gdy żyjesz w stadzie, uczysz się ich przyzwyczajeń. Poznajesz nawyki. Wiesz co zrobić, by podkręcić im śrubkę. Ze zwierzętami podobnie. One wiedzą kiedy wstajesz. Ty wiesz, kiedy paszy im zabraknie. Najtrudniej mają te osoby, które najpóźniej chodzą spać i najwcześniej wstają. U nas tą osobą jestem ja o_O Nasze kocury już przed budzikiem biegają po mnie, miałczą, depczą, wołają, siadają na głowie. Stopery nie pomagają. A zamknięte drzwi jedynie je podkręcają. Niekiedy, odliczając ostatnie minuty snu, mój luby otwiera jedno ślepie i mówi... "weź już idź stąd!"
No i zaczyna się każdego dnia zabawa. Marzenie o obrotowych drzwiach na balkon. Walka o kawałek zlewu. Kuweta za kuwetą. Chwilami słyszymy, że w ogóle nie widać tu naszych futrzaków. Bo odsypiają! W końcu noc taka długa. Tyle zabawek do ganiania. Misji do spełnienia. Do tego ile kalorii można spalić na takiej jednej, małej 8godzinnej drzemce. Trzeba trochę pobiegać. Zatrzeć kurz z futra.
Zaliczam się do osób, które nie potrzebuję za dużo snu. Jednak nawet i mi zdarzy się zarysować opuchnięte wory pod oczami. A takiego gadżetu, nawet i najlepsze mazidło nie zakryje. Dlatego, by ugrać chociaż parę dodatkowych godzin snu, "męczymy kocury". Nie łamiąc przy tym praw zwierząt. Nie potrzebujemy tutaj niebieskich teczek.
Goście. To dodatkowa pomoc w męczeniu kocurów. Dajesz im zabawki, a oni się cieszą, że koty się cieszą. I jeszcze pytają, czy nie zamęcza tych cudaków. A męczcie ile wlezie!
Kot zmęczony, opiekun zadowolony!
na zdjęciach kocury, my i nasi ostatni goście :D Karolina i Marcin.
--------------------------------------------------
zdjęcia: Marcin M.
Aisha-3nożny kotek - link
Rudy - link / link
Koty - link / link
Świetna z Was paczka :))) Kociaki śliczne i zabawne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Marta
:) a dziękuję :D miło mi niezmiernie :D
Usuńp.s. szykuję listę do Św. Mikołaja z twoimi wyrobami :D
Słodziaki i każdy inny :) Wesoła z was gromadka. Ostatnie zdjęcie jest super :) Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuń:D również pozdrawiam z ogromnym uśmiechem :D
Usuńnie znam osobiście, ale widać, że kochane to Twoje stadko :) wyobrażam sobie, co czujesz rano :D kiedyś miałam dwie kotki, matkę i córkę, które okociły się z przerwą 1 miesiąca :p koty podwórkowe co prawda, ale jak młode podrosły, to o 5 rano, dzień w dzień, cała ekipa (5 w sumie) siadała na wycieraczce i na 1..2..3.. zaczynała chórem miauczeć :D co by przypadkiem pańcia nie za długo spała :D
OdpowiedzUsuńpięknie kocury :) a Tymoteusz mucha pierwsza klasa :> pozdrawiam! :)
5-ka, to tez pełna podziwu jestem :D
UsuńCo do muchy, mam chrapkę na kolejną :D a nawet dwie kolejne ;P a co...
niech ma nasz elegant :D
Fajne stadko ;))
OdpowiedzUsuńbo fajne kocury :D
Usuńbuziak dla ciebie :D
ooooo tak znam to doskonale, budzik na 6:00, ale 5:40 już mi coś łazi po głowie, ciastka gniecie, albo się rozpycha na 3/4 poduszki. Wstaję i zamiast do łazienki ósemki pod nogami kręcą i muszę iść michy napełnić, potem kuweta wtedy gdy się maluję... bo niby co.. przecież one tak mają i nie będą zmieniały przyzwyczajeń... potem 1 na dwór a pozostałe dwa w pielesze, a mnie żal ściska że ja do prac a one .... hmmm.... patrzą się z tym wyrazem pycholi i myślą ->>>> no co spać idziemy nie?, tak się przyzwyczaiły... hieny futrzane jedne :o)
OdpowiedzUsuńdokładnie siostro :D gdy my "w pole", one pod pierzynę :D
UsuńGdy wracam do domu, styrana... one dopiero drzemkę przerywają na chwilę :D
prześliczne kociaki!<3 szczególnie podoba mi się ten w łaty mieszany! widać ze je kochasz i to mocno! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńdziękuję :) ten maluch trójkolor Aisha... jest u nas od paru miesięcy. Jednak nie pamiętam już, jak było bez niej. Podobno mam dużo cierpliwości do nich. Szkoda, że do innych tyle nie mam ;P
UsuńCudne są te Twoje kociaki:) Szczególnie ten pręgowany jest baaaardzo w moim typie. Kiedyś takiego miałam. Teraz brak mi odwagi na przygarnięcie kota.
OdpowiedzUsuńBrak odwagi? Kochana bierz. Najlepiej dwa od razu. Od razu zauważysz, że żyć bez nich nie możesz :D
UsuńZima idzie, a wokoło tysiąc maluchów. Tak samo w naszej fundacji...
Wyobraź sobie: Ty, kocurek, kakao, puszysty koc, śnieg za oknem, facet w kuchni, a obok ciebie pilot do tv :D
to uczucie gdy otwierasz oczy rano a 2 cm nad twoim nosem kot wydaje z siebie stanowcze i zdecydowane miauuuu (czyt. dawaj jeść) - bezcenne. Zajrzyj do mnie - nominowałam Cię do LBA.
OdpowiedzUsuńAlbo gdy tak się wtulają w ciebie, że spychają cię z poduszki :D
UsuńDziś zalukam ;P
Piękne stadko :))
OdpowiedzUsuńdziękuję :D na jakiś czas wystarczy nam :D
UsuńOj.. uwielbiam kotki. a twoje są słodziutkie.:) Też mam jednego takiego urwisa w domu.:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam je wszystkie i każde z osobna :D
Usuńo qrcze, tan kolorowy kotek mnie zauroczył kompletnie!!!
OdpowiedzUsuńnasza najmłodsza Aisha-3łapkowy kot :D
Usuńdlatego mówimy, że nie mamy 3 kotów-ale 2,5 ;P
Wyglądają u Was na bardzo szczęśliwe :)
OdpowiedzUsuńBo i my szczęśliwi dzięki nim :D
UsuńA jak my szczęśliwi...to cały dom wesoły :)
całuski i gorące pozdrowienia :D
ale fajna parka:)
OdpowiedzUsuńw sumie to trio :D ale dziękuję :) nasze kochane wariaty :D
Usuń