Nasz dom wzbogacił się o drzewko cytrusowe :)
"Katarina" ma na imię :) (imię przez nas nadane)
Najlepsze w tym wszystkim, że już ma parę cytrynek, które znalazły swoich miłośników :D
Najchętniej bym zerwała wszystkie i powrzucała do gazowanej, herbaty zielonej
czy też grzańca miodnego ;) Jednak zakazane mi to ;P
Łukaszowy rozporządził, że będziemy używać jedynie te, co spadną z naszego drzewka :D
Plus jest taki, że wiem co jem :D
Zamówiłam też nasionka mini pomidorków, mini papryczek chilli oraz zioła wszelakie :)
Jednak tu jest troszkę większe wyzwanie przed nami, ponieważ zaczynamy od podstaw.
Nie ma gałązek, nie ma korzeni, nie ma nic poza paroma drobinkami ziemi i kilku nasionek.
Niestety mam tendencję do przelewania, jednak jestem już tego świadoma.
Skoro już odkryłam moją złą przypadłość, będę starała się nie przelewać
i może uda mi się stworzyć domowy ogródek :)
Czas pokaże ;P
* post o ciekawych "ogrodowych" inspiracjach (link)
Ja się czaję na zielnik na balkonie od tegorocznej wiosny :) Zacznę od ziółek które wykorzystujemy w kuchni a potem może jakieś warzywka sałata, papryczka, pomidorki co by bliźniaki jadły więcej warzywek :)
OdpowiedzUsuńja już część sadzonek teraz zaczynam "testować" by na wiosnę już ruszyć z przytupem ;P
UsuńTez zawsze chciałam mieć taki mały kącik ze świeżymi ziołami. W wakacje mieliśmy parę sadzonek ,ale nie przetrwały i teraz póki co nie ryzykuję. Ale takie drzewko może by przeżyło.
OdpowiedzUsuńno zobaczymy :) mam nadzieje, że nasze się zaadoptuje ;)
Usuń3mam kciuki :D
Ja kiedyś hodowałam drzewko z pestek cytryny :D
OdpowiedzUsuńja też, ale niestety gdy tylko pokazały się pierwsze listki...
Usuńna tym się skończyło :(
U mnie niestety, ale roślinki mają ciężko :( jakoś nie mam do nich ręki :)
OdpowiedzUsuńmoże to przez rury? pomieszczenie?
UsuńGdy mieszkałam jeszcze z mamą, jedynie w moim pokoju kwiaty więdły... Wszędzie wszystko rosło pięknie :) a w moim pokoju-nic :/
Uwielbiam własne zioła ;) Kuchnia bez ziół jest niepełna :) A co do drzewek ....u mnie rosną tylko te na dworze. W domu nie trzymają się ku mojej rozpaczy ..
OdpowiedzUsuńpiękne drzewko, czy kupiłaś je w takim "stanie" czy to własna hodowla?
OdpowiedzUsuńjuż w takim stanie :) kiedyś zaczynałam od pestki...
Usuńjednak się nie udało :P
Widzę, że nie tylko ja nadaję roślinkom imiona :D
OdpowiedzUsuńNiech Ci pięknie rosnie :)))
w końcu też maja swoje humorki ;)
UsuńA koty nie podgryzają Katariny?
OdpowiedzUsuńodziwo nie :) więc tym bardziej się cieszę :D
Usuńchyba nie są smaczne :) anty kotowe :)
miałam kiedyś drzewko z pomarańczami - żal było zrywać, tak ładnie wyglądało :D
OdpowiedzUsuńo proszę.. a w domku czy na balkonie? :)
UsuńKurcze, i to tak bez problemu wyrosła Ci ta cytrynka? Mój wujek kiedyś posadził pomarańczę, ale nic nie wyrosło :( Stosujesz jakiś "wspomagacz", czy po prostu wsadzasz nasionka do doniczki i to samo rośnie? Pomidory jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ponieważ rosną w Polsce, ale cytryny... xD
OdpowiedzUsuńkiedyś hodowałam z pestki, ale w pewnym momencie zabiłam ja niechcący :( a te drzewko zakupione już w tej postaci :) i ma pyszne cytrynki :) polecam :D
UsuńOstatnio z Czortem byłam w Casablance i tam były te drzewka i zgadnij na co Czort polował :)? na "cytyny" :)
OdpowiedzUsuń:D no proszę :D ach te cytyny :D cytyna, to groźny stworek :P
Usuńi nie dziwie się, że tak szalała :D