poniedziałek, 14 października 2013

domowe Zoo

Moment, gdy zobaczyłam tę radość, zabawę... tę pogoń za zwierzakami :)
Dopiero wtedy dotarło do mnie, że mamy w domku Zoo :D
Nasze mieszkanie poza swoimi kolorkami, potrafi zapewnić maluchom sporo atrakcji :)
- ale dodam !!! jest dziecio_odporne, dziecio_bezpieczne... :D :D :D atesty wszystkie zapewnione ;D


Codzienne czynności nagle staja się niesamowitą przygodą!
Zwykłe karmienie rybek nagle staje się czymś nowym, tajemniczym.. czymś zabawnym :D
Mały odkrywca po zapoznaniu się z terenem, nagle może bawić się w tresurę naszych zwierzaków :D
Kocury nie zawsze ogarniają, ale zawsze mile witają małych odkrywców ;P









Gdy maluchy znikają, a goście powracają do swoich domków...
ja dalej bawię się i szaleje w moim małym królestwie :D

moje weekendowe loczki ;P
Niesamowita sprawa, że dopiero gdy inni spojrzą na ciebie, na twoje rzeczy, na twój świat...
dopiero wtedy zdajesz sobie sprawę, ile to szczęścia i ciężkiej pracy to wszystko cię kosztowało :)


Do tej chwili na mojej liście zwierzaków mogę odhaczyć:
  • patyczaki
  • myszoskoczki
  • chomiki - od tego chyba każdy zaczyna :D
  • rybki (różnorodne...)
  • żabki
  • królik Urban
  • szynszyla - Szymon, który okazał się kobietą :)
  • pasikoniki
  • glizdy, robaki, owady - mała hodowla ;P
  • kot
  • dużo kotów...
 A wy jakie zwierzaki mieliście za młodu?
lub macie? :D






27 komentarzy:

  1. Niezmiennie mnie rozwalają te poduchy, cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;P od wczoraj mam 16sówek ;P więc czekam gdy mogę sie w nie rzucić :D

      Usuń
  2. O zdecydowanie ZOO! :)
    Nie mały ten Wasz zwierzyniec. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To teraz czas na lisy :) jak u mnie w poscie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam szynszyla Franka, rozśmiesza, wtula się, lubi bawić się w berka, nie jest wybredny. Super zwierzątko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nasz Szymon to egocentryk i indywidualista...nawet ciąża go nie zmiękła ;)

      Usuń
    2. Szymon jest kobietą? ha ha dobre :P Nasz to 100% Franek, widać po przyrodzeniu :P

      Usuń
  5. Byłam ciekawa na jaki kolor się zdecydujesz? I jak to wyjdzie? Nieźle :)

    Domowe zoo...pierwszy był kot ;) Potem były naprzemiennie chomiki i myszki japońskie. A potem pojawił się pies...a teraz znów koty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę :) to też nieźle macie....
      Co do kolorku-to chcę kolejne akcje :P

      Usuń
  6. Kochana szlej bo wychodzi Ci to świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem tylko zaginę w akcji..ale staram się wracać :D
      :* dziękuję... :*

      Usuń
  7. jakbyś chciała jeszcze jednego kota - to chętnie swego oddam :) też rudy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj nasze dwa to jak innych 3 ;P chociaż żartuję sobie, że za dwa lata kolejny :P

      Usuń
  8. Inѕρiring &X73;toгy there. What oсc&X75;rred after?
    Tаkе care!

    Review my sіtе ... Easydisplay.com

    OdpowiedzUsuń

  9. Zapraszam do zabawy - Liebster Blog Award - pozwoliłam sobie nominować Cię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja w dzieciństwie miałam papugi i psa. Miałam mały epizod z kotem, którego przygarnęłam na noc, ale w nocy wskoczył mi na twarz i się go przestraszyłam. Od tamtej pory nie ciągnie mnie do nich. Zawsze miałam psiaki. Obecnie nie mam żadnego zwierzaka.
    Twoja lista jest naprawdę imponująca. A te koty to tak słodko wyglądają na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na żywo jeszcze lepiej ;P
      kochana...jakbyś chciała zakończyć niemiłe wspomnienia z kotami...
      zapraszam :D Tymon cię obwącha, a Luna... będzie ci aportować :D

      Usuń
  11. świetne fotki :)) wesołe zoo :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Urocze sówki i słodkie kiciusie <3
    Moje też urzędują w kartonach....
    Pudełka po butach stoją nawet na oknie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Koty, koty, KOTY! W moim domu zawsze były koty, w zeszłym roku nawet dane mi było odchować szóstkę maleństw, kiedy to nasza kotka urodziła...a ja uczestniczyłam przy porodzie :) było ich 6, dwa rude kocurki i 4 czarne i prawie czarne kotki, zachowaliśmy sobie jedną, by ich mamie było raźniej, przy czym Luna - potocznie zwana Luśką - niczym nie przypomina swojej szarej prawie brytyjki mamy...o wdzięcznym imieniu Kitol ;) czy Ty też masz Lunę w domu? Ekstra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nasza Luna :D była śnieżno szaro biała... a teraz jest szaro brunatna :D
      Kiedyś znajomi zaadoptowali drugiego kotka, gdy zobaczyłam jak ze sobą żyją...
      stwierdziliśmy, że i nasz Tymoteusz musi mieć przyjaciela :)

      Usuń