poniedziałek, 23 września 2013

jestem kociarą

Nie od dziś wiadomo, że uwielbiam moje futrzaki...


Gdybym miała: możliwości, predyspozycję, ganek pod oknem, większe mieszkanie, własną krowę z mleczarzem lub samego mleczarza :D
lub
gdybym nie miała: chociaż troszkę rozumu, mężczyzny, który sprowadza mnie od czasu do czasu na ziemię, spojrzeń sąsiadów w stylu "co oni robią"... warkocza jak Wioletta...
Pewnie miała bym mieszkanie pełne kotów.












Kocham koty! :D Uwielbiam ich pyszczki, ich puszystą sierść...
Fakt - zmuszają mnie do codziennego odkurzania, co sprawia, że jeszcze bardziej dbam o czystość.
Sierść w kanapkach powoduje iż nawet siedząc w pracy... czuję, że są ze mną :D
Nocne ćwiczenia w rzucaniu i aportowaniu... co by kondycja nam nie spadła.
Ciągłe otwieranie i zamykania drzwi balkonowych... bo nie do końca są zdecydowane, czy wejść, czy też może pozostać na tarasie - powoduje, że zawsze mamy dobrze przewietrzone mieszkanko...
Pobudki o 4 rano by podrapać je po brzuszku... odbieram jako sposób, bym nie zaspała do pracy :D

Dzięki naszym kocurom, nasze życie jest dużo ciekawsze :D
I chociaż wiele osób uważa, że koty śmierdzą, że są wredne...
Kochana, jak nie umyjesz zębów, to też nie będziesz pięknie pachniała... jak masz gorszy dzień lub ktoś siada na twoje ulubione miejsce - na twój karton_tron! - no to też byś strzeliła focha :P
Kot, jak kobieta... warty do poznania, nie możliwy do zrozumienia.

Mieszkając z kotem trzeba pamiętać tylko o jednym... Dla nich jesteś jedynie otwieraczką konserw i drzwi...
Jednak poza swoim egoizmem i obojętnością, są momenty, w których czujesz się wyróżniona z tłumu. Zaczynasz czuć, że jednak jesteś kochana :D
I tego - nikt ci nie zabierze!!! :D

Bo (niestety) pies poleci za każdą kiełbasą, ale KOT... o nie.
Kot gdy nawet jest głodny.. jak nie chce, to nie podejdzie ;)

Za to najbardziej je uwielbiam. Mają charakterek.
Potrafią jednak też mieć dużo miłości i to takiej bezwarunkowej,
a ona smakuje najlepiej :)


Kocia twórczość :D



najnowszy nabytek Kocie T-shertY 



P.S. jestem kociarą-nie wstydzę się tego :D
 lubię pieski, ale bardziej... kocham koty :D

p.s.2 czy opowiadałam Wam o naszym szynszylu Szymonie, który po roku okazał się być kobietą? :D
 po dziś dzień nie zmieniliśmy mu imienia, po co chłopak ma się mieszać... najwyżej jak się zakocha,            powiemy że jest bejem ;)





14 komentarzy:

  1. Koszulki są bombastyczne ! koty na nich rodem z Garfielda! ;)

    ja jednak wole kotki na poduszkach, koszulkach czy kubkach.
    na żywo kotów nie lubię :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Szynszyl co to okazał się być samicą;)

    A co do kotów - http://www.youtube.com/watch?v=4rb8aOzy9t4
    Uwielbiam te kreskówki, są takie prawdziwe...w końcu inspiracją są żywe koty;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Simona uwielbiam :D
      i co rpawda to prawda... :D a Szymon... ma juz 4kę dzieci... i myśli o kolejnych, jednak dalej nie powiedzieliśmy mu, że jest kobietą... na szczęście się nie domyśla ;P

      Usuń
  3. Ach, Kociaro Ty - cuda tworzysz, a te koty to chodzace inspiracje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo tak! Kot jest w domu panem, i dla psa, i dla człowieka. Wiem coś o tym, bo przez kilka lat byłam wychowywana przez Mariana, dość boleśnie, hehehe. Na szczęście sa tez pluszaki, a Twoje są cuuuudne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam pieska, ale nie wykluczam kota ... Lubię wszystkie zwierzęta :) Żadnego nie umiałabym skrzywdzić ...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo kochana jestes dobrym człowiekiem...
      ludzie nie lubiący zwierząt... nie ważne jakich, nie umieja chyba kochać :/

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. :) żeby mi tyle pięknych słów mówiono, co tym futrzakom...
      była bym jak pączek w maśle :P

      Usuń
  7. Koty to arystokratyczne stworzenia. Jeśli chcesz na przykład sprawdzić, czy mięso jest świeże, to daj kawałek kotu. Nieświeżego nie tknie. Fajnie to ujęłaś, że dla kota jest się otwieraczem konserw... hahaha Coś w tym jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widzisz jaka dobra sztuczka :D
      Tymon to hrabia, a Luna odkurzacz :D
      co do NAS otwieraczek konserw i drzwi-to Łukasz mój nas tak nazywa...
      bo w końcy gdyby koty miały kciuki :P same by sobie je otwierały ;)

      Usuń