poniedziałek, 16 czerwca 2014

DIY - mrożona kawa


Małą czarną każdy zna. Pod postacią Espresso, czy też Latte. Każdy kawę pije. Podobno osoby, które wypijają sporą ilość kawy, są dużo zdolniejsze, bardziej kreatywne, a do tego rzadziej chorują na nowotwory. Taka to sytuacja :) Nie znaczy to, że osoby nie lubiące kofeiny są jakie gorsze. Co to, to nie. Po prostu miały zły "pierwszy raz" z kawuchą. Przez co, w późniejszych latach ich fobia tylko nabierała na sile. Jak uderzenie dużym palcem u stopy o kant biurka - pamiętamy do końca życia. Jednak by zrozumieć tych, co bronią się przed kawą, znalazłam (własną) tezę.
Z racji, że każdego dnia wypijam ok. 2-4l. kawy - spokojnie, zajadam to magnezem - Matka Natura stworzyła istoty nie lubiące kawy. W ten sposób powróciła równowaga w ekosystemie. Wytłumaczenie proste i nawet oczywiste, jednak dziwne to stwierdzenie: "kawy nie lubię". Z resztą co to znaczy? Nie znam, nie rozumiem, zalana jestem....! Ot co! Dla tych, co kawę piją, a nawet dla niej żyją, przygotowałam moje własne DIY - mrożonej kawy. Nie trzeba specjalnych ekspresów, a tym bardziej atestów. Jedynie mała czarna i odrobina mleka.

składniki:

  • rozpuszczalna (polecam Jacobs Cronat Gold)
  • mleko 3,2% (mniej tłuste może się nie spienić)
  • kostki lodu / kostki zamrożonej kawy
  • szejker / słoik lub butelka zakręcana
  • dodatki: lody, kakao, gorzka czekolada wiśnie-konfitury, kolorowa posypka, bita śmietana, lody

I sposób:
Zimne mleko wlewamy do szejkera (jeśli nie ma,można użyć butelki zakręcanej), dorzucamy parę kostek lodu. Po mocnym machani, dzięki któremu wzmocnimy nasze bicepsy, mleko mamy zmrożone, oraz mocno spienione. Wlewamy wszystko do szklanki. Dolewamy do tego wcześniej zalaną kawę. Najlepiej zrobić mocną i od razu posłodzić. Do uzyskania lepszego efektu, do wywaru, możemy dosypać również smakową kawę, np. waniliową. Dzięki temu uzyskamy niesamowity aromat. Na koniec obsypujemy z wierzchu kakao / kolorową posypką. Dodajemy kolorowe słomki. Najlepiej dwie. Dzięki temu lepiej się pije. W taki oto sposób mamy pyszną, mrożoną kawę. Jest szał, jest moc, jest KAWA :D Jeśli jednak jesteśmy po ciężkim dniu i chcemy ostrą rozpustę, możemy prysnąć odrobinę bitej śmietany. Oczywiste jest, że gdy mówię odrobinę, znaczy że chodzi o całą butlę.

II sposób:
Do szklanki wrzucamy lody (polecam śmietankowe). Zalewamy wcześniej spienione mleko j.w. Na sam koniec zalewamy wszystko wywarem z kawy. Po ściankach szklanki polewamy syropem czekoladowym lub też musem truskawkowym. I nie róbcie tego wcześniej, bo spłynie od razu po wlaniu kawy. Nie polecam dodawać bitej śmietany, ponieważ możemy skończyć na Izbie Przyjęć z powodu zacukrzenia się. 

III sposób
Spieniamy mleko przy pomocy szejkera i paru kostek lodu. Gdy już odpowiednio "ubijemy" mleko, wlewamy je do szklanki. Dorzucamy kostki lodu, składającej się z zamrożonej wcześniej mocnej kawy*, Dorzucamy słomki, bitą śmietanę, kolorową posypkę... I możemy pić mrożoną kawę, która z łyku na łyk coraz bardziej nas pobudza.







Pamiętajcie! Kawę rozpuszczalną nigdy, ale to przenigdy nie zalewajcie wrzątkiem. Najlepiej odczekajcie z jeden, no może dwa kawałki Justina Booberka. Dzięki temu unikniecie niepotrzebnej goryczy przypalonej kawy. A to jest pase, nie dobre, po prostu ohydne! Z resztą jak "Booberek"

* do foremek do lodu wlewamy rozpuszczoną kawę. Najlepiej zrobić bardzo mocny wywar, by podczas roztapiania się kostek, kawa nie wydawała się zbyt wodnista, a co gorsza SŁABA.


Pijcie, zalewajcie się i eXprerymentujcie z kawą :D KAwa, jak czekolada - musi być zabawa :)



utwór: Łona / Kawa


22 komentarze:

  1. Taka kawa to must have każdego upalnego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a tym bardziej w beznadzieją pogodę :D na docukrzenie się :D

      Usuń
  2. nie przepadam za kawą ale te Twoje wyglądają bosko ! <3
    chcę !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też coffee-holik także piona!
    Twoja wygląda cudnie!
    wpraszam się:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię kawę, a Twoja wygląda fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o wow ależ wygląda i brzmi rewelacyjnie ! świetne zdjęcia :) nic tylko kawoholicy do dzieła !
    pozdrawiam serdecznie,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. siorbnąć trzeba :D przynajmniej raz :D a zdjęcia ciężko się robiło, bo ślinka ciekła :D

      Usuń
  6. Ja espresso nie lubie ale takie mleczne kawusie to uwielniam :) Bardzo dobrze Cię rozumiem, dlaczego tyle ich pijesz :) Teraz mam w domu super sprzęcik ( saeco moltio) i bez przerwy robię sobie w nim cafe latte. Najczesniej nawet nie mrożoną tylko później dorzucam kostki lodu. Trochę jestem leniwa żeby sama robić, a w ekspresie musze nacisnąc tylko jeden przycik :) Ale Twoja kawka wygląda super :) (Nie prowadzę swojego bloga, dlatego nie mam konta, ale często tu zaglądam, bardzo fajny blog! :) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj dziękuję niezmiernie-tym bardziej. Mogę tylko dodać... na zdrowie :D i oby częściej :D

      Usuń
  7. Rzadko pijam zwykłą kawę, ale mrożoną uwielbiam :) Jest mega orzeźwiająca w upały :) Świetne przepisy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak na uzależnioną od kawy przystało, uwielbiam i przyjmuję w każdej ilości! A i już wiem skąd ja taka mądra :D ja do shakera wrzucam kawę, cukier i odrobinę wody to wszystko mieszam wylewam do szklanki i dolewam resztę mleka. Czasem dodaję łychę lodów najlepiej krówkowe, mniam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W słoiku prezentuje się bardzo klimatycznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na naszej parapetówie też wyłożyliśmy słoiki-super się sprawdziły :D jedynie długo je odparzaliśmy ;P by kiszonymi nie było czuć :D

      Usuń
  10. Zrobiłam z lodem Bolero, bez wafelka rzecz jasna:)
    Pyszota:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuuuu smakowicie :D Bolero, to najlepsze lody na świecie :D
      Moja mamuśka za nimi szaleje :D

      Usuń
  11. tez podobne w lecie robie :) teraz jestem na diy pumpkin latte hehe :) pyha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuuu no to też muszę zajrzeć :D u mnie za niedługo będzie coś na gorąco :D

      Usuń