maluję paznokcie, maluję włosy, nawet zaczęłam malować przybory w pracy. Złapałam się na tym, że chciałam już kupować hetrolitry farb, sprejów... i zacząć malować wszystko czego moje łapki sięgną.
Mój stan był tak mocno krytyczny, że nasz rudzielec Pan Tymon wydawał mi się za mało RUDY!
Nadeszła niedziela, istne lenistwo. I gdy już zaczęłam robić zapiski, co trzeba zrobić w nadchodzącym tygodniu... zapatrzyłam się na chwilkę w pusty punkt i gdy już straciłam całkowicie ostrość w oczach...
zobaczyłam, że na moim parapecie jest paleta kolorów :)
I tak zamiast patrzeć przestrzennie, zaczęłam patrzeć punktowo.... :)
- skupiać się na jednej rzeczy, na jednej myśli, na jednym oddechu...
Nie wiem nawet kiedy z minuty powstała godzina...
a ja zatonęłam w rzece kolorów mojego pokoju :)
Mam nadzieje, że każdemu z Was udaje się nie zachłysnąć pędem dnia codziennego :)
miłej niedzieli, a jeszcze słodszego tygodnia :D
Ja staram się zatrzymywać w tym szalonym życiu i cieszyć się z prostych codziennych czynności :)
OdpowiedzUsuńoby każdemu się tak udawało :) zatrzymać na chwilę czas :)
UsuńTo trudne ale bardzo potrzebne chcieć i móc spostrzegać to co na pozór mało ważne!! i jak Lady di zatrzymać się choć na chwilę!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
dziękuję :) no i niech każda z nas będzie miała swoją "tęczę" w domku :)
UsuńKolory kolorami, ale mam nadzieję, że już niedługo zobaczymy to za swoimi oknami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie . ;)
oby, oj oby :)
UsuńDorosłość to pęd. Pewnie fizycy znają już jakiś wzór na pęd, gdzie jedna z danych jest wiek pędzącego.
OdpowiedzUsuńdokładnie :D niech podrzuci nam ... wzór :D
Usuńja zostałam przymusowo spowolniona.
OdpowiedzUsuńLeżę z grypskiem w łóżku!
Pozdrawiam ciepło!
ładny post!
dziękuję :) a tobie Izuś zdrówka :D dużo czosnku no i puszystego koca :D a najlepiej ciepłych ramion męskich do wtulenia :)
Usuń