moje dumanie dotyczy małe problemiku, które jednak co chwila do mnie wraca :/
Staram się podchodzić do tego z przymrużeniem oka, z żartem... może nawet czasem z ironicznym śmiechem...
ale już chwilami czuję, że sił mi ubywa :/
Żyjemy w czasach, że "małżeństwo" nie jest już tak koniecznością wśród młodych par...
już nie słyszy się od ukochanej babuszki - KIEDY ŚLUB!
dzięki czemu ani my (kiedyś młodzi :D), ani rodzina... nie czuje presji.
Jednak pojawił się inny problem.. inna nagonka
Odkąd mamy mieszkanko, zamiast myśleć o kolorach ścian, o wielkości kafelek... czy też jaką fugę dobrać do reszty... zmagamy się co chwila z pytaniem
KIEDY DZIECKO!?
- opowiadam z uśmiechem, że przy malowaniu ścian brzuszek będzie mi przeszkadzał
- że gdy wałek mi spadnie,to nie dam rady się po niego schylić
- że moje stroje "robocze" są w nieodpowiednim rozmiarze :D
i tak w nie skończoność....
A tak naprawdę odpowiedź jest prosta - chcę się cieszyć macieżyństwem, chcę by ten czas był jednym z najpiękniejszych momentów mojego życia :D chcę nacieszyć się naszą dwójką + Tymon (kotozwierz)...
Chcę być szczęśliwa i nie pozwolić, by przez niepotrzebny pośpiech umknęło mi coś, co już może się nie powtórzyć! :)
Idą święta i pewnie znowu będę musiała odpowiadać na te pytanka,a przecież mamy pokoik, który w przyszłości chcemy przeznaczyć na małego BOMBLA :D czy to już o czymś nie świadczy? :D
p.s. Wesołych i jajecznych Świąt :D
Macierzyństwo nie wyścig... a jak już dzieci są to wyzwanie jak cholera... więc - nic na siłę :) Nie ważne kiedy, ważne by było kochane :)
OdpowiedzUsuńno dokładnie, a tak... niepotrzebne naciski i stresy :/
UsuńWszystko przyjdzie do Was samo : oj i bedzie najpiekniej! WESOLUCHNYCH :*
OdpowiedzUsuńdziękuję :D :*
UsuńMyślę, że śmiało możesz powiedzieć, gdy Cię ktoś zapyta kolejny raz - kiedy dziecko? - prawdę, co myślisz o macierzyństwie. Taką odpowiedź każdy przyjmie i nie będzie co chwila dopytywał, czy może nie spodziewacie się bociana ;)
OdpowiedzUsuń:) no po żarcikach wrzucam pare poważnych słów... ale co z tego, jak można mówić a odbiorca na innym kanale? :P
Usuńjakze irytujace sa takie pytania, jakby nikt nie wiadzial jaka to odpowiedzialnosc ...u mnie najpierw bylo kiedy slub? po kiedy dziecko? a teraz kiedy drugie? ...na wszystko przyjdzie czas...
OdpowiedzUsuńWesolych swiat!!!
a może w przyszłości odpowiadać... a kiedy spadeczek? kiedy emeryturka? :P
UsuńKochana pokoik o niczym nie świadczy, jedynie o tym, że myślicie rozsądnie i przyszłościowo i chwała Wam za to, że taki pokoik jest.
OdpowiedzUsuńA pytaniami się nie przejmuj! To Wy macie być gotowi na dziecko a nie Wasze otoczenia.
Jak mnie takie dopytywania denerwują, więc mogę Ci jedynie pożyczyć duuużo cierpliwości.
przyda się :) dziękuję ;)
UsuńNa wszystko jest czas i każdy musi indywidualnie poczuć, że to TEN moment.
OdpowiedzUsuńA pytania? Cóż. Może nie ma co się nimi przejmować.
Pozdrawiam cieplutko życząc wspaniałych świąt!!!
dziekuję :) wesołych i białych ;)
UsuńDziecko... uuu, najpierw to w totka trzeba wygrać albo bank obrabować :P Wesołych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńhehe :D a właśnie wczoraj chciałam kupic los :D
Usuńale masz ślicznego tego bloga <3
OdpowiedzUsuńdziękuję :) miło mi tym bardziej :)
Usuń